Wraz z wejściem poprzedniej reformy do szkół, w roku 1999, wprowadzono nowy przedmiot – wychowanie do życia w rodzinie. Poprzedziły to dyskusje: czy w ogóle należy go wprowadzać? jak ma się nazywać? jakie treści powinna zawierać podstawa programowa? jakie kwalifikacje powinny mieć osoby prowadzące zajęcia? Kiedy już ustalono na najwyższych szczeblach wszystkie szczegóły, okazało się, że i tak nie ma konsensusu. Zgodnie z opinią jednych przedmiot powinien być obowiązkowy, inni twierdzili, że godzi to w prawo rodziców do wychowywania swoich dzieci i opowiadali się za koniecznością wyrażania zgody przez rodziców na uczestnictwo dziecka w zajęciach. Teraz, po kilkunastu latach, warto by było rozważyć, jak wdż. funkcjonuje w szkołach. Ponieważ nie było jednomyślności, przedmiot stał się nieobowiązkowy. Czyli do 18 roku życia dziecka decyzję o uczęszczaniu na zajęcia podejmują rodzice. Ci uczniowie, którzy już maja dowód osobisty, mogą podejmować decyzję samodzielnie. Od dawna już zastanawialiśmy się, jak taka dowolność przekłada się na dane krajowe. W tych szkołach w których uczą nasi zaprzyjaźnieni nauczyciele, frekwencja wynosi prawie 100%. Ale jak jest w innych szkołach ?
W ramach europejskiego projektu NESTT, w którym grodziskie stowarzyszenie Nowa Kultura i Edukacja współpracuje z instytucjami z Belgii, Rumunii i Portugalii, sprawdzamy potrzeby uczniów i nauczycieli na płaszczyźnie efektywnego nauczania i uczenia się. Efektem projektu będą filmy dokumentalno-informacyjne, ankiety, przewodnik oraz kurs internetowy przeznaczony dla nauczycieli.
Odbiorca: Uczestnikami zajęć są uczniowie 1 klasy gimnazjum na początku roku szkolnego. Tworzą25-osobowąklasęszkolną, która się nie zna. Mają13-14 lat. Zajęcia przewidziane zostały na lekcję wychowawczą lub wychowanie do życia w rodzinie; zajęcia są obowiązkowe.
Miejsce zajęć: sala szkolna
Czas zajęć:45 minut
Nowa Pani Minister Edukacji planuje wprowadzić do szkół nauczanie patriotyzmu w ramach historii Polski. Sądzę, że większość nauczycieli zgadza się z tą decyzją, oceniając ją lepiej, niż planowane wprowadzenie odrębnego przedmiotu. Pytanie tylko – jak to osiągnąć, jak nauczyć patriotyzmu w dzisiejszych skomercjonalizowanych czasach? Jak oddzielić „patriotyzm” od „nacjonalizmu”? Jak przekonać młode pokolenie, że warto być patriotą w kraju, z którego trzeba wyjeżdżać za pracą? Że warto miłować kraj, bez względu na „wojny na górze”?
W swoim artykule przedstawiam wyniki pogłębionego studium przypadku ucznia kl.I Jakuba oraz mojej dwunastomiesięcznej pracy z tymże chłopcem. Celem tej pracy była pomoc dziecku z opóźnionym rozwojem mowy i nadpobudliwością psychoruchową, a także ukazanie zabiegów, które logopeda może podjąć wobec ucznia, by nastąpiła poprawa jego podstawowych sprawności szkolnych.
Wyobraź sobie, że znajdujesz się w zupełnie nowym miejscu i całkowicie nieznanym Ci otoczeniu. Na przykład znalazłeś/aś się nagle na bankiecie dyplomatycznym w japońskiej ambasadzie w Nowym Jorku. Jak będziesz się zachowywać? Skąd zaczerpniesz wiedzę, co należy w tym momencie robić, komu się ukłonić i jak spróbować dziwnych potraw, których nigdy dotąd nie widziałeś?