W ostatnich miesiacach ukazało się wiele badań dotyczących przestrzegania praw uczniów w szkołach. Wyniki można chyba uznać za zadowalające, ponad 72% ankietowanej młodzieży twierdzi, że w ich szkołach przestrzegane są prawa ucznia. Uczniowskie prawa muszą być jasno sprecyzowane, przedstawione młodzieży no i oczywiście przestrzegane przez wszystkich.
A jak przedstawia się respektowanie praw nauczyciela? Czy w ogóle stan nauczycielski ma czytelną wykładnię dotyczącą przysługujących mu praw?
Przeszukaliśmy zasoby internetu i bardzo trudno jest znaleźć konkretny zbiór przynależnych nauczycielom praw. Obowiązki – tak. Konsekwencje naruszania praw ucznia – też. Można znaleźć prawa urzędników, lekarzy, pacjentów, konsumentów, policjantów. Nauczyciel nie został tak rzeczowo potraktowany. Żadna ustawa nie precyzuje dokładnie, jakie prawa ma nauczyciel. Są one rozproszone w wielu aktach prawnych i z tego powodu przez nauczycieli nie są znane. Podstawowymi dokumentami są Konstytucja, Ustawa o systemie oświaty, Rozporządzenia, jednak interpretacja – mało czytelna. Bo cóż może oznaczać zapis:
Art. 4. Ustawy: Nauczyciel w swoich działaniach dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych ma obowiązek kierowania się dobrem uczniów, troską o ich zdrowie, postawę moralną i obywatelską z poszanowaniem godności osobistej ucznia.
Jeśli uczeń ma w swoim plecaku niebezpieczne przedmioty, to w świetle ogólnie obowiązujących przepisów wszyscy są przekonani, że przeszukanie plecaka będzie stanowiło łamanie prawa ucznia do prywatności. W świetle zaś Ustawy – przeszukanie plecaka to kierowanie się troską o zdrowie uczniów. Dlaczego więc nauczyciel kierując się dobrem uczniów nie przeszuka plecaka? Ponieważ częściej nauczycieli się straszy („nie wolno przeszukiwać plecaka ucznia bez obecności rodziców…”), niż przekazuje właściwą interpretację prawa.
A najbardziej smutne jest to, że często metody takie stosują instytucje, które winny wspomagać pracę szkoły.